środa, 30 listopada 2011

pokręcenie




Z rejestru strasznych snów albo...  kiedy drzwi zamyka, to otwiera okno.

Chyba wolę tę ostatnią wersję. Zdecydowanie!

7 komentarzy:

  1. Dziwne to.
    Co tam z biblio przytaskałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro napisze, znaczy później, teraz ide spać Układałam głupią ankietę ewaluacyjną i coś mi chyba nie wyszło... trzeba to przekimać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Harlan Coben - Nie mów nikomu
    Yves Jego, Denis Lepee -1661
    Hakan Nesser - Karambol
    Philipp Vandenberg - Zapomniany Pergamin

    .Ot..co.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo! Poza Cobenem (czytałam może ze 2-3 jego książki, możliwe,że nawet i tę, nie pamiętam po tytułach, dla mnie to były takie z rodzaju tych, przy których nawet się dobrze bawisz w trakcie, ale 2 dni potem zapominasz o czym było) żadne z nazwisk i tytułów nic mi nie mówi. Jak okazą się fajne, opisz wrażenia. Będziemy polecać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zobaczymy :) Boję się ambitnej literatury ;), ponieważ mój odmóżdżony po studiach mózg niewiele kuma ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ania, zacznij od Elementarza :P - powroty do źródeł mają dobry wpływ na nas.

    A co do zdjęcia, w pierwszej chwili myślałem, że to struktura mocno zniszczonego włosa - widzisz co reklamy robią z mózgów? Fajne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A dlaczego ja dopiero teraz widzę Twojego bloga?:) Dodaję do ulubionych:)*

    OdpowiedzUsuń