środa, 4 czerwca 2014

Wroclove

Dawno temu we Wrocławiu... 

Spacery z Lehem, jego walizką i melonikiem, w tle świetlista Odra i świetlista droga. W ogóle tam wszystko było świetliste. A Lehowa sesja jedna z moich ulubionych. Jakieś jej ślady pozostały jeszcze tu


Fontanna na rynku robiła furorę nie tylko wśród dzieci, szaleństwo wśród fotografów... 


A po pracy chodziło się na piwo.. drugie najlepsze na świecie, bo pierwsze najlepsze jest w krakowskim Szynku ;)


Właśnie uświadomiłam sobie, że koloranki powstały na rynku we Wrocławiu. Kiedy to po paskudnym dniu w banku ruszyłam w plener - w pełnym słońcu, upale.. i stwierdziłam, ze nic z tego pewnie nie wyjdzie :)) A tu niespodzianka.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz