poniedziałek, 30 stycznia 2012

niedziela, 29 stycznia 2012

a w Krakowie...

...
na Brackiej -nie- padał ani deszcz, ani śnieg,
miasto jakoś poszarzało
szyldów reklamowych mniej, znaczy lepiej
ludzi mniej
zmarznięci
otuleni szalikami
wedlowska czekolada słodka, ciepła i rozgrzewająca
żaczek na miejscu
hejnalista specjalnie się nie wychylał
muzeum pod rynkiem wyjątkowo interaktywne
zupa celbulowa okej
piwo w Szynku - nie dla kierowców...
tramwaje jeżdżą
Wawel stoi jak stał
Piast zatonął w drzewach
sesja trwa
rundka wokół Błoń zaliczona
Cracovii nie ma, parking jest, Forum jest
Bagatela...
pod Mariackim żebrzą jak zwykle
kwiaciarki zamarzły
do zapiekanek nie dotarłam

ot co - trzeba będzie wrócić znów za jakiś czas na jakiś czas.
Na zawsze nie chcę.



niedziela, 22 stycznia 2012

Nie lubię

Nie lubię zimy, bo jest jakoś tak yyy.... zimno.

Zdjęcie stare jak świat, pochodzenie - szuflandia :)

środa, 11 stycznia 2012

może to sen...

... że tu jesteśmy

Dziękuję za miłe słowa i życzenia dotyczące mojej przyszłości. To naprawdę było dla mnie zaskoczenie i niesamowita niespodzianka, i choć po chwili usłyszałam, że życzenie nie ma szansy na spełnienie, to  proszę..., tak mimo wszystko... aby ze statusu: niemożliwe do spełnienia, przeszło w status: w oczekiwaniu na cud.
A co, może się spełni. Bo jak to szło?  kiedy drzwi zamyka, to otwiera okno...





poniedziałek, 9 stycznia 2012

znowu chora

Zaczęło się żołądkową.... nie, nie wódką... grypą.
A teraz jakieś zapalenie. Zdycham.

Lodówka dochodzi długo... Ale dziś dojdzie. Pytanie czy wejdzie.
Zmywarka wejdzie. Już nie zmywam. A co!